Monika w swoich podróżach szuka autentyczności, dlatego często decyduje się na najtańsze opcje posiłków i noclegu. Zamiast nocować w hotelu sypia u miejscowych i tak w Japonii korzystała z gościnności buddyjskich mnichów śpiąc w ich klasztorze W ramach wolo-turystyki, czyli połączenia wolontariatu z turystyką wyjechała na Litwę, gdzie pracowała przy... plantacji konopi - oczywiście tej przemysłowej :)
podziel się: