To na nim pobił rekord świata samotnie opływając glob bez zawijania do portów. Kuczyński nie jest jednak prawdziwym kapitanem zgodnie z polskimi przepisami, bo aby nim zostać musiałby pływać na dużych jachtach. Jego "Puffin", którym już 2 razy opłynął świat jest za mały. Jednak on nie przejmuje się tym zupełnie. Mając za towarzyszy podróży kuchenkę gazową, czajnik, baterię słoneczną, cegłę szamotkę, prodiż i mąkę, do pieczenia chleba - bo dobrego jedzenia nie potrafi sobie odmówić na morzu - przemierza samotnie kolejne mile dzieląc się wrażeniami z pasjonatami żeglarstwa poprzez swój wideo-dziennik pokładowy.
Jeśli schodzi na polski ląd, to tylko po to by planować kolejne rejsy.
podziel się: