Artystka zrezygnowała z pracy w wielkiej sieci jubilerskiej, postawiła wszystko na jedną kartę i zaczęła tworzyć biżuterię pod swoim nazwiskiem. Nie mając własnego warsztatu zaczęła skromnie - od bransoletek ze zużytych lin żeglarskich. Potem były monety, pociski, kamienie, kości i inne tworzywa z odzysku. Chęć wykorzystywania nietypowych komponentów do tworzenia biżuterii co roku prowadzi ją w inne miejsce. Anna pakuje plecak i podróżuje na drugi koniec świata, w głąb balijskiej wyspy, do zniszczonego trzęsieniem ziemi Kathmandu czy przepięknej zatoki Ha Long w Wietnamie, żeby dotrzeć do lokalnych rzemieślników i tworzyć razem z nimi, wzajemnie się ucząc i inspirując. Bez znajomości języka Anna nawiązuje kontakt z ludźmi poprzez fach w ręku, ciężką pracę, szczerość i serdeczność.
Meksykańskie miasteczko San Martin Tilcajete to kolejne miejsce, w którym tworzy. Przyciągnęła ją tu tradycja rzeźbienia alebrijes. Alebrijes to rzeźby z drzewa kopalowego, przedstawiające wyimaginowane, zwierzęce stwory. W rodzinnym warsztacie Anna uczy się rzeźbienia w drewnie i malowania tradycyjnych, antycznych wzorów zapoteckich Indian. Dokument o podążaniu za marzeniami i realizacji siebie, o odważnej, inspirującej kobiecie.