O dzikich świniach żyjących na Bahamach usłyszeliśmy w 2009 roku. Eric Cheng i kapitan Jim Abernethy w ramach dużej podwodnej ekspedycji fotografowali akurat niedaleko żarłacze białopłetwe. Na wyspę Big Major Cay popłynęli z czystej ciekawości... Usłyszeli tam od miejscowych o "dzikich świniach które czasem dokarmiają". Po pojawieniu się zdjęć w sieci, nie trzeba było długo czekać na turystów. Wyspę ochrzczono "Wyspą Świń", a taplające się w krystalicznej wodzie świnki stały się hitem internetu.
Świnie które z natury są doskonałymi pływakami, na Karaibach odnalazły się znakomicie. W poszukiwaniu pożywienia potrafią odpłynąć nawet kilkaset metrów od brzegu - choć niektórzy mówią, że lubią po prostu chłodzić się w oceanie dla przyjemności :) Na wyspie, oprócz świń mieszka jeszcze kilka dzikich kotów i kóz. Stado gdy tylko usłyszy warkot silnika nadpływającej łodzi, natychmiast kieruje się w stronę oceanu.
Na Wyspie Świń osiedliło się około 20 prosiaków, nie do końca wiadomo jak się tam znalazły.
Według jednej legendy świnie wyrzucili marynarze, którzy mieli po pewnym czasie wrócić po nie i je zjeść. Według innej historii świnki uratowały się z tonącego statku, a na wyspie żyją już od wieków - pamiętnikach z XVII wieku żeglarze wspominają, że na wielu Wyspach Karaibskich widziano dziko żyjące świnie. Na wolność wydostawały się przypadkiem albo celowo wypuszczali je Europejczycy. Popularny jest też pogląd, że zwierzęta ściągnęli mieszkańcy okolicznych wysp, aby przyciągnąć turystów..
Obecnie pływanie ze świniami jest najpopularniejszą formą rozrywki wśród odwiedzających tę część Bahamów.